Mam nadzieję, że Wasz weekend był bardziej udany niż mój i że ogniska, grille itp. się udały ;)
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować podsumowanie miesiąca (nie chciałam tego robić wcześniej bo od razu pokaże Wam jak wyszło mi malowanie włosków) .
Zacznę od kosmetyków, które używałam.
Szampony:
Joanna, Rzepa
Nivea, Intense Repair
Mrs. Potters, Aloes i Jedwab
Maska:
Joanna, Naturia, Miód i Cytryna
Odżywka:
Mrs. Potters. Balsam do włosów suchych i zniszczonych Aloes i Jedwab
Ziaja, Intensywny Kolor
Wcierka:
Skończyłam Wodę brzozową i zaczęłam wcierkę DIY Kawową
Na końce:
NaturaSilk, Błyskawiczna odżywka do włosów blond
Olejowanie:
Olejek łopianowy ze skrzypem polnym
Dodatkowo ograniczyć puszenie przed wyjściem z domu używałam żel prostujący Styling Effect, Joanna.
Prawie zawsze stosowałam metodę OMO mycia włosów. Maskę nakładałam min. 1x w tygodniu a odżwykę b/s i d/s zawsze po myciu. Końce zabezpieczam silikonową odżywką. Regularnie stosuję wcierkę (czyli po każdym myciu). Na noc włosy związywałam i starałam się ich nie szarpać i nie czesać mokrych.
A teraz moje włosy.
Przedstawię Wam wiele zdjęć bo na prawdę nie wiem, które przedstawiają mój prawdziwy kolor po farbowaniu włosów szlachetną perłą z Joanny (ale czuję że to nie było ostatnie opakowanie tej farby) bo włoski nie są zniszczone i zostały umyte dwukrotnie fioletowym szamponem. Odrost niestety cieplejszy niż długość włosów a ta część włosów na które pod koniec farbowania nałożyłam farbę niestety ciemniejsza, ale z biegiem czasu mam nadzieje wyrównam kolor ;)
Efekt mi się podoba szczególnie na poniższych zdjęciach na podwórku:
troszkę spuszone ;) |
a teraz zdjęcia z lampą (nie wiem dlaczego ale mój aparat robi włosy cały czas na rudo :/)
Oo, Potters :)
OdpowiedzUsuńA kolorek bardzo ładny, wyszły takie jakby.. pasemka, bardzo naturalne! I jak pięknie się błyszczą!
Ładny błysk i ten miodowy odcień... :)
OdpowiedzUsuńMam olejek z GP, ale z czerwoną papryczką.
Ten szampon z Joanny kocham!
OdpowiedzUsuńMr. potters nie robi na mnie większego wrażenia :D
A maskę z Joanny chciałabym wypróbować, ale nigdzie jej nie widziałam w sklepach ;x