Jak wiecie jestem posiadaczką suchej skóry, która potrzebuje potężnej dawki nawilżenia, więc dzisiaj chciałam się podzielić moją opinią na temat balsamu do ciała.
Od producenta:
Balsam o subtelnym zapachu, własnościach rozświetlających, nawilżających i wygładzających. Złote pigmenty tworzą na skórze delikatny film bardzo subtelnie podkreślający opaleniznę oraz poprawiający naturalny koloryt i jedwabistą gładkość skóry.
Składniki aktywne balsamu to m.in. wyciąg z kwiatów lilii wodnej i olej z nasion soi wraz z substancjami nawilżającymi skutecznie i długotrwale regulują poziom nawilżenia i natłuszczenia. Lekka i łatwo wnikająca w skórę emulsja, pielęgnuje, regeneruje oraz nadaje piękny i powabny wygląd skórze całego ciała.
Duża tuba z której łatwi wydobyć balsam. Opakowanie miękkie.
Zapach.
Bardzo przeciętny jakby kremowy.
Konsystencja:
Balsam za rzadki, niewydajny. Bardzo mało drobinek.
Działanie:
Moim zdaniem producent za mocno go wychwala. Uważam, że ten balsam chowa się przy regenerującym balsamie z apteczki babuni o którym pisałam tutaj.
Plusy:
Złote drobinki (których i tak jest mało)
cena
zapach
Minusy:
słabe nawilżenie
wygładzenie znikome
nie poprawia kolorytu skóry
niewydajny
konsystencja za rzadka
Ogólnie jestem na nie.
Używałyście go kiedyś???
Ja w sumie nic nie mam z tej, u mnie jest bardzo ciężko dostępna
OdpowiedzUsuń