Dzisiaj mam dla Was recenzję znanej i lubianej (lub znienawidzonej) przez włosomaniaczka odżywki z firmy Joanna z serii Naturia. Tutaj i tutaj możecie przeczytać recenzję odżywki Len i Rumianek oraz Miód i Cytryna, a dzisiaj przedstawię Wam odżywkę z Makiem i Bawełną.
Od producenta: Odżywka Naturia powstała w oparciu o
starannie dobrane składniki naturalne, które pielęgnują włosy farbowane.
Sprawdzona receptura zapewnia włosom zdrowy i piękny wygląd.
- Mak - posiada właściwości nawilżające i korzystnie wpływa na połysk włosów.
- Bawełna - bogata w proteiny działa na włosy kondycjonująco.
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Panthenol, Papaver Rhoeas Extract, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Glycerin, Propylene Glycol, Citric Acid, Parfum, Citronellol, Limonene, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone (07.06.2010)
- Mak - posiada właściwości nawilżające i korzystnie wpływa na połysk włosów.
- Bawełna - bogata w proteiny działa na włosy kondycjonująco.
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Panthenol, Papaver Rhoeas Extract, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Glycerin, Propylene Glycol, Citric Acid, Parfum, Citronellol, Limonene, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone (07.06.2010)
Moja opinia:
Opakowanie odżywki jest poręczne, posiada odpowiedni dozownik. Szata graficzna bardzo przyjemna, zachowana w tonacji bieli i czerwieni. Jedyną wadą opakowania jest to, że nie widać ile produktu pozostało. Zapach tego produkt bardzo mi się podoba. Jest słodki, ale nie męczący. Konsystencja jest rzadka, lekko zabarwiona na perłowo.
Odżywka spisuje się dobrze. Jest lekka, nie obciąża włosów. Włosy stają się gładkie i miękkie. Nie puszą się. Nie powoduje strączkowania i łatwo po niej rozczesać włosy. Wydaje mi się, że po tej odżywce kolor odrobinę dłużej się trzyma. Stwierdzam to po tym, że pewnego wieczoru do płukanki dodałam za dużo Gencjany i fiolet trzymał o wiele dłużej na końcach (tam nakładam tą odżywkę) niż tam, gdzie odżywki nie aplikuję, czyli powyżej długości na poziomie uszu i w okolicach skalpu ;)
Dodatkowo odżywka jest łatwo dostępna (tą serię widzę prawie wszędzie!), tania (5 zł bodajże) i jest mega wydajna.
Którą odżywkę z tej seri lubicie najbardziej? Co o niej sądzicie?
Do następnego :*
Nie mam ulubionej z tej serii moja siostra ubóstwia tą z miodem. Coś mi się wydaje że ja będę posiadaczką tej:) Szukam właśnie czegoś bez spłukiwania, i totalnie zapomniałam o Joannie:)
OdpowiedzUsuńMiałam dawno temu wersję z cytryną i miodem i całkiem miło ją wspominam :) Czaję się na maski do włosów z tej serii. Jak zużyję moje zapasy chętnie po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mam dostepu , bo z checia bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie rządzi lniana :) Lubię też z pokrzywą i zieloną herbatą, ta makowa lubiła mnie czasem leciutko puszyć, pewnie przez glicerynkę ;)
OdpowiedzUsuń