W tym miesiącu do olejowania używałam olejku Amande. Pozostawiałam go na ponad godzinę. Włosy olejowałam zazwyczaj przed każdym myciem, chciaż zdarzały się wyjątki. Do mycia włosów używałam szamponu do przetłuszczających się włosów Natei z Biedronki. Po umyciu na ok. 1 minutę nakładałam Isanę Intensywnie Pielęgnującą, która jest o niebo lepsza od tej niebieskiej, o której pisałam tutaj. Raz w tygodniu sięgałam po maskę BingoSpa z masłem Shea i pięcioma algami. Pozostawiałam ją na ok. 15 minut po czym spłukiwałam chłodną wodą (często również z kropelką Gencjany). Po osuszeniu włosów nakładałam odżywkę b/s do włosów farbowanych z serii Joanna, Naturia. Do zabezpieczenia końcówek służył mi fantastyczny Jedwab do włosów z Green Pharmancy.
Staram się włosów nie suszyć, chociaz gdy się śpieszę to je wysuszę. Nie prostuję i nie kręcę włosów.
A teraz moje włosy:
tutaj możecie zobaczyć długość jaka mi się marzy, jak widać jeszcze długa droga przede mną, ale wiem, że dam radę :) |
Do następnego! :)
Masz naprawdę bardzo ładne włoski.
OdpowiedzUsuńjak ci sie pieknie swieca wloski ! zazdroszcze !
OdpowiedzUsuńo taką długość mam aktualnie i jak pomyślę o myciu tych długich kudłów to od razu mnie ręce bolą, ale jak pomyślę o tym jak wyglądają.. to się cieplej na sercu robi ;)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny kolor włosów! Ostatnio "choruję" właśnie na jasny blond ;-)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja miałam wersję niebieską tej odżywki, ale opakowanie jest okropne, nie da się do końca jej wykorzystać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia ;)
PS. Zazdroszczę obecnej długości włosów!