Otrzymałam olejek kokosowy z Vatiki.
Czy się sprawdził? Zapraszam do dalszej recenzji ;)
Opakowanie olejku niezbyt mi się podoba. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że dozownik mógłby być o wiele mniejszy. Zapach produktu również mi nie pasuje. Jest to aromat bardzo chemiczny i ziołowy. Olejek przed nałożeniem na włosy trzeba roztopić w ciepłej wodzie, ponieważ ma stałą konsystencję. Po roztopieniu zamienia się w ciecz. Podczas wylewania olejku na dłoń trzeba uważać, ponieważ możemy wylać o wiele za dużo produktu. Olejek nie sprawdził się do olejowania włosów. Niemiłosiernie puszył moje wysoko porowate końcówki. Przynajmniej nie miałam problemu z domyciem włosów.
Ale odkryłam jego inne zastosowanie. Idealnie nadawał się do demakijażu oczu! Był rewelacyjny i dodatkowo wzmacniał rzęsy. Oczywiście jak każdy olejek pozostawiał tłusta warstwę ale ja i tak zawsze po demakijażu myję dokładnie twarzy mydełkiem albo żelem i efekt tłustych oczu znikał ;)
PS. Patrzcie co wczoraj upolowałam :)
Ale już po 2 aplikacjach podkładu tym pędzlem, wiem, że wolę gąbeczki i Hakuro H50s nie będzie mi potrzebny... Chyba, że coś się zmieni i uda mi się uzyskać takie krycie jak gąbeczkami :)
Istotne że znalazł swoje zastosowanie - sama nie używałam tego olejku :)
OdpowiedzUsuńu mnie vatika się nie sprawdziła,miałam z nią do czynienia na początku włosomaniactwa i teraz wiem że to był błąd . Puszyła moje włosy.Co do zastosowania na demakijaż to nie nie będę go do tego używała bo już mi się dawno skończył i nie mam zamiaru w najbliższym czasie do niego wracać :)
OdpowiedzUsuń