Olejek kokosowy Dabur, Vatika

Już od dłuższego czasu, chodził za mną pomysł zakupienia olejku kokosowego. Niestety w mojej okolicy nie mam do niego dostępu. Z pomocą przyszła mi blogerka z bloga  http://pierwszekrokiwkosmetyki.blogspot.com/, za co Ci jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję :) 
Otrzymałam olejek kokosowy z Vatiki. 
Czy się sprawdził? Zapraszam do dalszej recenzji ;)
Opakowanie olejku niezbyt mi się podoba. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że dozownik mógłby być o wiele mniejszy. Zapach produktu również mi nie pasuje. Jest to aromat bardzo chemiczny i ziołowy. Olejek przed nałożeniem na włosy trzeba roztopić w ciepłej wodzie, ponieważ ma stałą konsystencję. Po roztopieniu zamienia się w ciecz. Podczas wylewania olejku na dłoń trzeba uważać, ponieważ możemy wylać o wiele za dużo produktu. Olejek nie sprawdził się do olejowania włosów. Niemiłosiernie puszył moje wysoko porowate końcówki. Przynajmniej nie miałam problemu z domyciem włosów. 
Ale odkryłam jego inne zastosowanie. Idealnie nadawał się do demakijażu oczu! Był rewelacyjny i dodatkowo wzmacniał rzęsy. Oczywiście jak każdy olejek pozostawiał tłusta warstwę ale ja i tak zawsze po demakijażu myję dokładnie twarzy mydełkiem albo żelem i efekt tłustych oczu znikał ;)


PS. Patrzcie co wczoraj upolowałam :)
Ale już po 2 aplikacjach podkładu tym pędzlem, wiem, że wolę gąbeczki i Hakuro H50s nie będzie mi potrzebny... Chyba, że coś się zmieni i uda mi się uzyskać takie krycie jak gąbeczkami :)



2 komentarze:

  1. Istotne że znalazł swoje zastosowanie - sama nie używałam tego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie vatika się nie sprawdziła,miałam z nią do czynienia na początku włosomaniactwa i teraz wiem że to był błąd . Puszyła moje włosy.Co do zastosowania na demakijaż to nie nie będę go do tego używała bo już mi się dawno skończył i nie mam zamiaru w najbliższym czasie do niego wracać :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...