Dzisiaj po wizycie w aptece zakupiłam fiolet gencjanowy. Zacznę od napisania kilku słów co to w ogóle gencjana. Według Wikipedii gencjana to:
Gencjana (łac. Pyoctaninum coeruleum FP III, Methylrosanilinum chloratum, Violetum Gentianae, pioktanina, fiolet gencjanowy, fiolet gencjany, fiolet goryczki) – 0,5–2% wodny lub spirytusowy roztwór fioletu gencjanowego, czyli farmakopealnego surowca farmaceutycznego (FP III): mieszaniny związków: fioletu metylowego i fioletu krystalicznego.
Niekiedy dla fioletu gencjanowego stosuje się synonimy: fiolet krystaliczny i fiolet metylowy, co jest potocznie przyjęte, jednak błędne w ścisłym znaczeniu.
Stosowany do dezynfekcji skóry albo błon śluzowych i powierzchownych ran.
A ja będę go od jutra używać jako płukanki. Umyję normalnie włoski i do ostatniego płukania doleję 1-2 kropelki wodnego roztworu fioletu gencjanowego (1%). Od tej płukanki oczekuję zniwelowania żółci i rudości na rozjaśnianych włosach :)
O efektach napiszę wam gdy coś zauważę, mam nadzieję że coś się zacznie dziać z moimi "rudymi" włosiskami ;)
Używałyście kiedyś???
Pierwszy raz o czymś takim słyszę :O Jestem ciekawa rezultatów! :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam Ciebie na fajny konkurs organizowany u mnie na blogu :)
Ja również pierwszy raz widzę n oczy ten produkt.
OdpowiedzUsuńJa do rudości dążę, ale jeśli Ty chcesz ich się pozbyć to mam nadzieję, że się uda :)
pierwsze słyszę, czekam na efekty! :D
OdpowiedzUsuńEfekty są wspaniałe ja jestem (byłam) uzależniona aż zrozumiałam że to właśnie od płukanek z gencjaną wypadają mi włosy kruszą się i są bardzo suche!!!! ostrzegam dziewczyny ;( płukanki robiłam tak co ok 2 tyg
OdpowiedzUsuń