Dzisiaj zapraszam Was do przeczytania troszkę o ziółkach, wcierce i olejku które ostatnio używałam :)
Zacznijmy od opisania ziółka czyli skrzypu polnego
Skrzyp polny jest prawdziwą skarbnicą łatwo przyswajalnej krzemionki, co czyni z niego zioło o wyjątkowych właściwościach pro zdrowotnych i zapobiegających przedwczesnym procesom starzenia. Skrzyp polny działa przeciwbakteryjnie, remineralizująco i regenerująco. Ziele jest cennym źródłem flawonoidów, potasu i krzemu, którego duże ilości niezbędne są w prawidłowym funkcjonowaniu tkanek szybko rosnących, czyli występujących w skórze, włosach i paznokciach. Krzem jest pierwiastkiem śladowym, którego poziom w organizmie zmniejsza się wraz z wiekiem. Pierwiastek ten skutecznie powstrzymuje siwienie włosów, wzmacnia kruche paznokcie i włosy oraz zwiększa odporność na grzybice i zakażenia bakteryjne. Krzem odgrywa ważną rolę w procesie mineralizacji kośćca, zapobiegając jego odwapnianiu. W miejscu złamania kości, poziom krzemu podnosi się aż kilkadziesiąt razy, by przyspieszyć regenerację po urazach. Na włosy skrzyp polny działa wzmacniająco.
A teraz troszkę o działaniu kawy na włosy.
Kawa to jak każdy z Nas wie to kofeina, a kofeina pobudza. A więc wcieranie kawy we włosy powoduje przyśpieszenie wzrostu włosa pobudzając cebulki :)
Zaparzyłam mocną (z 4 łyżeczek na 100 ml), sypaną kawę, przecedziłam, poczekałam aż ostygnie i przelałam do buteleczki z atomizerem. Przez kilka tygodni wcierałam ją po każdym myciu ale efektów nie było. Później zdecydowałam się by ją troszkę stuningować i dolałam resztki olejku łopianowego ze skrzypem polnym od GP. Więc do 50 ml wcierki kawowej dolałam ok 50 ml olejku. Taką mieszankę wcierałam we włosy na godzinę przed myciem.
Efekty ??
Jakiegoś mega wzmocnienia nie zauważyłam, ale włosy urosły przez miesiąc 1,4 cm. To i tak jest dobrze na moje włoski :))
A teraz recenzja olejku:
Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem skrzypu polnego tworzą unikalny preparat o sprawdzonym wzmacniającym działaniu na osłabione włosy z tendencją do wypadania. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia zniszczone włosy oraz hamuje ich wypadanie. Włosy stają się sprężyste i mocniejsze, aksamitnie gładkie, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.
Skład: Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock), Zea Mays (Com) Oil, Equisetum Arvense Extract, BHT. (25.08.2012)
Skład: Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock), Zea Mays (Com) Oil, Equisetum Arvense Extract, BHT. (25.08.2012)
Opakowanie: Buteleczka mieści 100 ml olejku. Nie wiem kto wymyślił te opakowanie ale otworek jest o wiele za duży. Olejek się wylewa przy najmniejszym przechyleniu i może przeciekać :/
Zapachu nie wyczuwałam, a może to i lepiej bo nie śmierdział :D
Konsystencja: Tu jest ok. nie za rzadki nie za gęsty
Działanie: Przyśpiesza porost. Ale również używałam go do pierwszego O w metodzie OMO. Nawilżenie całkiem ok. Fajne wygładzenie i błysk. Dobra wydajność, ale przez to opakowanie dużo olejku tracimy. Ogranicza puszenie.
Używałyście ?? Co Wy o nim myślicie??
Serdecznie pozdrawiam :*
Polecę go siostrze mojego chłopaka. Po ciąży bardzo zmarniały jej włosy i wypadają garściami, niby 9 miesięcy i się sytuacja unormuje ale chyba jednak warto zacząć już działać i je wzmacniać. Tabletki odpadają, bo karmi. Zobaczymy jak się spisze. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z jego kupnem ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię przy okazji do mnie na rozdanie, w którym do zdobycia jest naturalny grecki duet: maska i szampon do włosów :) Zestaw idealny dla Włosomaniaczki ;) Sama takiego używam.
Pozdrawiam!
olejek jest dostępny w Rossmann ;)
UsuńNie używałam go ;-)
OdpowiedzUsuńmożna spróbować bo nie jest drogi ok. 7 zł :)
UsuńMam olejek GP z papryczka, wzroztu wlosow nie przyspieszyl, ale calkiem fajny do olejowania na cale wlosy ;)
OdpowiedzUsuńNa domowe wcierki nie mam czasu, wiec zadowalam sie Jantarem i woda brzozowa. ;)
jak dla mnie ten olejek śmierdzi i nic nie robi ;D
OdpowiedzUsuńMam wersję z czerwoną papryczką i daje radę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować również i łopianową!