Dzisiaj pokażę Wam, co udało mi się kupić w tym miesiącu. Ciekawe? A więc zapraszam ;)
Pierwszy produkt to opisany już na moim blogu balsam do włosów suchych i zniszczonych Aloes i Jedwab z firmy Mrs. Potter's. Recenzję tego produktu możecie przeczytać w tym poście. Byłam z niego zadowolona, mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Następnie mamy Peeling myjący z pomarańczą z firmy Joanna. Chcę zacząć regularnie 1x w tygodniu wykonywać peeling twarzy. Oby się mi udało. Kolejne produkty to dla mnie zupełne nowości. Odżywka Garnier Oleo Repair, pierwszy raz będę używać odżywek z tej firmy, czytałam o nich dobre recenzję, więc mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi. Również z firmy Garnier kupiłam krem BB Skin Perfector. Kolejne są dwa, oliwkowe kremy do twarzy z firmy Ziaja, jeden jest to lekka formuła a drugi to istny tłuścioch. Następny zakup to krem do rąk Johnson's body care. Żeby poprawić stan rzęs, będąc w Biedronce kupiłam odżywkę Beauty Lash Conditioner z firmy Bell Ladycode.
Odwiedzając Tesco trafiłam na kosmetyczkę (nie ma jej na zdjęciu) z zawartością 4 cieni, tuszu i kredki z firmy TCW.
Znacie te produkty? Co o nich powiecie?
Nie polecam peelingu Joanny do twarzy. Skład typowy zeby używać do ciała (moze zapchać i uczulić)
OdpowiedzUsuńNiestety firmy cieni nie znam a do twarzy to bym polecała może jakiś peeling Soraya jak lubisz mocne zdzieraki to fajny jest morelowy o pojemności 150ml - mi jakoś odżywka do włosów osłabionych i bez objętości z MR Potter kompletnie się nie sprawdziła, Oliwkowa Ziaja tłuścioch również mi kiedyś dopiekła ale ta lekka mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńOdżywkę z Garniera planuję kupić w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńZ kremu do rąk będziesz zadowolona;) Najlepszy jest.
OdpowiedzUsuńKremu używam razem z moim J. i oboje jesteśmy zadowoleni ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń