Podsumowanie miesiąca styczeń

Cześć.
Post podsumowujący miesiąc miał się pojawić przedwczoraj ale niestety pojawiło się kilka spraw, które musiałam załatwić i dlatego podsumowanie miesiąca jest dzisiaj.
Standardowo zaczynamy od kosmetyków które używałam i opisania pielęgnacji

Do olejownia włosów używałam mieszanki olejów z suszonymi ziołami którą sama zrobiłam i po miesiącu przecedziłam i przelałam do buteleczki po olejku Alterra Migdał i Papaja (brak na zdjęciu), sporadycznie sięgałam po mieszankę odżywek i olejku słonecznikowego w (w buteleczce po błyskawicznej odżywce NaturaSilk z Marion). Do mycia włosów używałam szamponu do włosów suchych i zniszczonych z Isany. Raz w tygodniu na zmianę sięgałam po maskę do włosów z proteinami kaszmiru i kolegenem z BingoSpa i odżywkę Ultra Doux z olejkiem z awokado i masłem shea. Do płukania włosów używałam chłodnej wody (czasami dodawałam kropelki Gencjany, która cudownie ochładza kolor włosów). Po osuszeniu włosów wgniatałam odżywkę Intensywne Nawilżenie z firmy Ziaja. Do zabezpieczenia używałam serum Syoss Absolute Oil (i gdy widziałam, że mam suche włosy dodawałam kropelkę gliceryny). 

Teraz moje włosy:

totalny nieład po koczku ;)

a tutaj już poczesane moją plastikową szczotką, z której jestem zadowolona, chociaż kusi mnie kupno TT :)

Co sadzicie o moich włoskach?

PS. Pytanko mam. Znacie jakiś sposób na elektryzujące się włosy? Niestety przez czapki i szaliki dopadło mnie elektryzowanie :(

Pozdrawiam :*

PS2: Zapomniałam wspomnieć o Radicalu, do którego wycisnęłam sok z 1/2 cytryny i będę wcierać go następnego wieczoru po umyciu włosów oraz zapomniałam napisać o tym, że od lutego będę ze wszelkich sił się starać, by myć włosy co 3 wieczór. Jestem przekonana, że będzie ciężko ale muszę powalczyć :)