Bell, WOW!, Crazy Volume Masacra

Witam wszystkich serdecznie po raz drugi dzisiaj ;)

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje zdanie na temat pogrubiającego tuszu do rzęs z Bell.

Producent o nim pisze, że:
Rzęsy takie, że WOW! Szczoteczka dozująca tusz wykona za Ciebie trudną `czarną robotę`. 
Zamiast bez końca stać przed lustrem i z jubilerską precyzją stylizować swoje rzęsy - obierz dobry kurs i sięgnij po nową mascarę marki Bell. Otul rzęsy superpogrubiającą formułą WOW! dającą efekt oszałamiającej, gęstej firany. Zwróć uwagę na naturalne woski zawarte w formule maskary, które zapewnią Twoim rzęsom giętkość i elastyczność. Dozuj tusz specjalnie zaprojektowaną szczoteczką skutecznie eliminującą nieestetyczne grudki kosmetyku oraz precyzyjnie rozczesującą Twoje rzęsy. 


Opakowanie: Jestem na NIE, bo napisy które na zdjęciu wyżej są takie szare powinny być czarne. Opakowanie okropnie brudziło dłonie. 

Szczoteczka:


Szczoteczka silikonowa, nabiera troszkę za dużo tuszu.

Działanie: 
Tusz jest pogrubiający, nawet odrobinę wydłużający i podkręcający. Może nawet nadaje odrobinę efektu sztucznych rzęs. Trzyma się cały dzień bez poprawek. Nie odbija się na powiekach. W rękach dziewczyn rozpoczynających przygodę z makijażem może sklejać rzęsy, mi też to się parę razy zdarzyło. Nie pozostawia grudek i ładnie rozdziela rzęsy. 
Ja go używałam bardzo różnie, bo i jako tusz do pierwszej warstwy i również zdarzało się nim poprawić inne tusze. Dodatkowo mascara nie zasycha ;)

Moje dwa makijaże wykonane tym tuszem :


Jeśli go spotkacie to warto spróbować. 
Serdecznie pozdrawiam :)


2 komentarze:

  1. Z Bell mam tylko podkład matujący. Jeśli chodzi o maskary, to jestem wierna essence :)

    OdpowiedzUsuń
  2. raczej nie skuszę się na tą maskarę, mam już swój tuszowy ideał :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...