Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kosmetyki, które udało mi się skończyć w Styczniu.
Kilka ich się uzbierało. Oto one:
W Styczniu dna dotknęły następujące kosmetyki:
- Buteleczka po jedwabiu z Green Pharmacy. Trzymałam w niej serum do twarzy z witaminą A+E ;)
- Eyeliner Prrofessional Art Make-up z Eveline, również zakończył swój żywot. Gdyby nie to, że strasznie szybko wysycha to byłby cuuudowny. Recenzja tutaj.
- Perfumy Tesori d'Oriente- orientalny zapach, który skradł moje serce. Niesamowity i charakterystyczny zapach. Długo utrzymuje się na skórze. ;)
- Puder łagodzący Nivea Baby- puder ten dobrze matuje skórę i jest długotrwały ;)
- Odzywka Intensywna Odbudowa Ziaja- pisałam o niej w ostatnim poście, bardzo przyjemna odżywka (chyba tak jak wszystkie z Ziaji i Joanny) ;)
- Szampon wzmacniający Vitamin Force Shine, Garnier Fructis- fajny szampon o którym pisałam tutaj.
- Serum do twarzy ActiveSERUM GOLD ESSENCE z Biedronki- nic nadzwyczajnego :/
- Glicerol 86%- chcecie oddzielny post o wykorzystaniu Glicerolu? ;)
- MK Natural Cosmetics regenerująco-odżywczy naturalny krem do twarzy- bardzo przyjemny krem. Recenzja tutaj.
Do następnego ;)
Uwielbiam tą odżywkę z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z szamponami z Garnier :)
OdpowiedzUsuńFajne denko, gratuluję zuzyć :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko :)
OdpowiedzUsuńTylko jedwab z GP znam - a dość sporo udało ci się zdenkować ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten puder nivea i stosowałam u synka;)
OdpowiedzUsuń