Postanowiłam zapuszczać swoje naturalne włosy bo rok temu zaczęłam malować włosy na jasny blond czego skutki widać na moich włosach. Są osłabione i wypadają.
Włosy myje każdego wieczoru podczas tego robię masaż :)
Po umyciu nakładam odżywkę z Ziaji intensywna regeneracja delikatnie czeszę grzebieniem(!) , zrezygnowałam ze szczotki która wyrywała mi włosy :/
Od roku włosów nie suszę i nie prostuję ale niestety skutki tego co robiłam kiedyś odczuwam ponieważ wczoraj musiałam ściąć 2-3 cm końcówki które były strasznie suche :(
Jeśli moje włosy nie chcą z rana się ułożyć (a od kiedy je związuje na noc to się zdarza że się rano nie układają) to je rozpuszczam, czeszę i na dzień również związuje w koczek :)
2-3 razy w tygodniu staram się używać maski do włosów lub wcieram olejek rycynowy na jakąś godzinę lub więcej, zależy ile mam wolnego czasu (ostatnio nie używam bo mi się skończył).
Z rana zabezpieczam dodatkowo końce jedwabną kuracją z Marion
Używam rożnych szamponów. Kiedyś używałam ciągle szamponów pokrzywowych (itp.) familijnych w litrowych butelkach. Kilka dni temu skończyłam Neril lecz oprócz baby hair nie zahamował ani nie wzmożył wypadania włosów. Teraz używam szamponów z Joanny rzepa i szamponu bambino . :)
A oto moje włosy (nie mam czym sie chwalić :( ) :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz