W dzisiejszym poście chciałabym Wam napisać kilka słów o szamponie nowej linii Argan Oil z firmy Joanna. Wiele z włosomaniaczek uwielbia olejek arganowy, niestety cena jego jest dość wysoka i nie każdego na taki olej stać. Ale co z kosmetykami z dodatkiem "płynnego złota Maroka" ? Zapraszam na recenzję szamponu z dodatkiem tego olejku.
Od producenta: Szampon z linii Argan Oil przeznaczony jest do włosów potrzebujących szczególnej pielęgnacji. Receptura szamponu zawiera olejek arganowy uzyskiwany z upraw ekologicznych i posiadający certyfikat Ecocert.
Szampon doskonale myje i pielęgnuje zniszczone i przesuszone partie włosów oraz rozdwajające się końcówki. Wygładza włókna włosów przywracając im zmysłowy połysk i nadaje włosom miękkość i witalność. Dlatego jeśli marzysz o pięknych, mocnych i wyjątkowo zdrowych włosach nie musisz już wydawać fortuny, gdyż jeden z najbardziej cenionych w pielęgnacji składników jest teraz dostępny w nowej linii Joanna Argan Oil.
Cudownie krystaliczna konsystencja i piękny zapach sprawią, że mycie włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Skład:
Opakowanie: Tego typu opakowanie spotykamy również w serii odzywek Naturia. Poręczne, małe i z wygodnym aplikatorem.
Zapach: Tak jak pisałam przy recenzji odżywki, zapach mi się bardzo podoba. Jest przyjemny tj. migdałowo-mleczny.
Konsystencja: Szampon ma kolor miodowy i jest dość gęsty. Strasznie niewydajny. Wystarczył mi na 3 tygodnie używania co 2 wieczór.
Działanie: Cieszę się, że się szybko skończył. Nie lubię go za oblepianie, bo jak widzicie na zdjęciu składu mamy tu PEG, Polyquaternim i itp. oblepiacze, cenny olejek arganowy jest daleeeeko w składzie. Szampon niby dobrze myje włosy, ale szybko tracą objętość. Mocno wygładza włosy. Moim zdaniem może pomóc włosom bardzo przesuszonym przy skalpie, ale to tylko czyste przypuszczenia...
Ogólnie nie polecam tego szamponu dla osób które włosy mają dość zdrowe lub przetłuszczające się.
nie miałam i jakoś mnie do niego nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie mnie nie kusi, większość jego recenzji brzmi podobnie jak ta.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii joanny :)
OdpowiedzUsuń