Paleta MUR Iconic 1

Witajcie Kochani!

Dzisiejszy post chciałabym poświęcić pokazaniu Wam z bliska palety Makeup Revolution Iconic 1.

Jak wiadomo, ta paleta inspirowana jest paletą Urban Decay Naked 1, której nie mam i wątpię, że ją kupię, bo jakoś nie chcę wydawać tak dużo kasy na kilka cieni. 

Jeśli chcecie poznać Iconic 1 bliżej to zapraszam do czytania dalszej części postu. 

W palecie znajduje się 12 cieni, z czego 2 są matowe a 10 błyszczące. Wadą jest, że cienie nie mają swojej nazwy, więc trzeba będzie posługiwać się kolejnością cieni.

 A teraz zajmiemy się szczegółowym opisem każdego cienia

Pierwszy cień w opakowaniu wydaje się być matowy. Jednak ku mojemu zdziwieniu jest to cień satynowy. Jest to beż, który delikatnie mieni się na pastelowy róż

Drugi cień to piękne, satynowe złoto, które opalizuje na brzoskwinię i róż. 

Trzeci cień jest najsłabszy z tej paletki. Cień ten jest to jasny brąz o słabym napigmentowaniu. 

Czwarty cień to metaliczny, jasny brąz mieniący się na róż. 

Piąty cień to matowy brąz, który również posiada słaby pigment, jednak jest lepszy niż cień numer 3.

Cień numer sześć to cudowne, mocno napigmentowane i  połyskujące złoto.

Siódmy cień jest pięknym brązem, który opalizuje na złoto. 

Ósmy cień to ciemny fiolet, wręcz śliwka, która ma w sobie coś ze złota i różu.

Cień numer dziewięć to ciemny, zgaszony róż

Cień numer dziesięć to ciemny brąz z małymi, złotymi drobinkami, które nie są nachalne i tworzą ładny efekt. 

Przedostatni cień jest granatowy z domieszką srebrnych i malutkich drobinek. 

Ostatni kolor tej palety jest to metaliczna szarość, która pięknie wygląda i cudownie odbija światło. 

Według mnie paletka jest dobrą paletą nude'ów z drobnymi akcentami kolorystycznymi. Wydaje mi się, że jest to całkiem niezła paleta ślubna, jednak trzeba do niej mieć jakąś paletę z matami, bo te które znajdują się w tej są niewystarczające. 

Czy ją polecam? 

Tak, ponieważ patrząc na ceną 20 zł (na mintishop.pl), jest to dobra jakość w niskiej cenie ;) 

Makijaż, który nią wykonałam jest tutaj.

Do następnego :)