Korzystając z wolnej chwili pojawiłam się by napisać recenzję mojego ulubionego do tej pory korektora z firmy Maybelline- Affinitone, w odcieniu 01 Nude Beige.
O tym produkcie naczytałam się wielu recenzji przed zakupem. Opinie były różne: od zachwytów do nienawiści. Przed zakupem byłam bardzo ciekawa jak sprawi się u mnie.
Pierwsza rzecz, która mnie mile zaskoczyła to kolor. Jest to jasny, neutralny beż, który jest idealny bladolicych. Po dłuższej chwili odrobinę ciemnieje do brzoskwiniowego, co prawdziwym jasnoskórym może odrobinę przeszkadzać.
Druga rzecz, to jego krycie. Korektor kryje dobrze, jest w stanie zakryć moje średnie, niebieskie zasinienia pod oczami. Zakryje również żyłki. Sprawdzi się też na niedoskonałości i przebarwienia. Delikatnie zastyga i wtapia się w skórę.
Ostatnia rzecz, którą w nim lubię to utrzymywanie się, które sięga ok.10 h. Jest w stanie wytrzymać cały dzień w pracy i w różnych warunkach atmosferycznych.
Korektor współpracuje z wszystkimi moimi podkładami i pudrami. Nigdy nie zauważyłam, żeby się odcinał czy ważył. Jego defektem, może być to, że potrafi wejść w załamania skóry i zmarszczki.
ładny ma kolor
OdpowiedzUsuńMiałam go baaardzo dawno temu i do tej pory bardzo dobrze wspominam, kolorek i trwałość na 5+ :)
OdpowiedzUsuńTeż w sumie mam niezbyt widoczne podkówki pod oczami, więc chętnie go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem interesujący korektor. Mógłby mi się przydać. Ładny kolorek.
OdpowiedzUsuń